Antek jest z nami od początku istnienia hotelu tj. od 2010 r. Przyjechał z wielką banią na pysku i ze smutną przeszłością. Jego właściciel odszedł i jego dwaj psi przyjaciele wylądowali w schronisku. Jeden umarł z żalu i tęsknoty,
Hotel dla psów – jak to się wszystko zaczęło
Najpierw pojawiła się Milka, potem myśl, a potem czyn. I tak krok po kroku powstał hotelik dla czterech łap – mój wymarzony hotel dla psów. Zaczęłam…w siódmym miesiącu ciąży, w połowie lata, z bólem głowy na samą myśl o tym,
Milka – jak to się wszystko zaczęło…
Moje marzenia powoli się spełniały… Zamieszkałam na wsi z fantastycznym człowiekiem, zbudowaliśmy wspólny dom, zaszłam w ciążę… Do takiego pełnego, wymarzonego obrazka brakowało już tylko psa. Takiego najwspanialszego, tego jedynego. Mój Niemąż absolutnie nie chciał się zgodzić na czworonożnego towarzysza.